Leizu znalazła w filiżance herbaty kokon jedwabnika
Leizu znalazła w filiżance herbaty kokon jedwabnika
wen fang si bao wen fang si bao
841
BLOG

Początki jedwabnictwa

wen fang si bao wen fang si bao Kultura Obserwuj notkę 4

 

 

Najwcześniejsze dowody istnienie jedwabiu stwierdzono w miejscu występowania, najlepiej poznanej i udokumentowanej, kultury Yangshao (5000 – 3000 p.n.e.) rozciągającej się na wschód od prowincji Gansu, wzdłuż dorzecza Huang He. Kokony udomowionych jedwabników Bombyx Mori, znaleziono w okręgu Xia, prefektury Yuncheng, prowincji Shanxi. Fragmenty prymitywnych krosien, nawet dobrze zachowane wrzeciona, odkryto na terenie występowania kultury Hemudu (5000 – 3300 p.n.e.) w mieście Yuyao prowincji Zhejiang. Skrawki jedwabiu znaleziono na terenie występowania kultury Liangzhu (3300 – 2200 p.n.e) w miejscowości Qianshanyang, prefektury Huzhou, prowincji Zhejiang. Inne fragmenty materii jedwabnej odzyskano z grobów królewskich dynastii Shang (1600 – 1046 p.n.e.), w Yin Xu, północnej części prowincji Henan, w pobliżu granicy z Hebei i Shanxi. Na znalezionych skorupach żółwi i kościach wróżebnych, z tego okresu, widać hieroglify oznaczające pojęcia: jedwabnik, morwa, jedwab, tkanina jedwabna.


  Legendy spisane w konfucjańskich dokumentach powiadają, że w XXVII wieku p.n.e. żonie Żółtego Cesarza, podczas picia zielonej herbaty pod drzewem morwowym, wpadł do filiżanki kokon jedwabnika. Leizu (Xi Lingshi), bo o niej mowa, próbowała długimi paznokciami wyłowić intruza z napoju. Jednak chwytając wystające nitki, sukcesywnie rozwijała motek kokonowy. Z lśniących nici utkano materiał, który zimą ogrzewał, a latem chłodził. Obserwując nawyki jedwabników, nauczono się je hodować i sadzić drzewa morwy.

Inne źródła podają, że podczas uroczystości na cześć zwycięstwa Huangdi’ego nad Chi You pod Zhuolu, oprócz wodzów plemion żyjących na olbrzymim obszarze podległym cesarzowi, którzy przybyli mu złożyć hołd i daninę - do stolicy dotarli bogowie i boginie, by cudownymi darami wyrazić cześć najwyższemu władcy mieszkańców Nieba, Ziemi i świata podziemnego.

Wśród gości była również Matouniang (Koniogłowa Dziewczyna), bogini jedwabników, która podarowała cesarzowi trochę nici jedwabnych i nauczyła żonę Huangdi’ego sztuki tkania jedwabnej materii. Cesarz, gdy zobaczył dwa kłębki jedwabnych nici: jeden żółty jak złoto, a drugi biały jak srebro, które wypełniały złotawosrebrzystym blaskiem salę audiencyjną – wpadł w zachwyt. Jedwabne nici były cienkie i miękkie, a przy tym zadziwiająco mocne. Gdy sobie wyobraził zwiewną szatę utkaną z tych nici, zamiast z grubych konopi lub skór zwierzęcych, szybko zdał sobie sprawę, jaki skarb otrzymał od bogini jedwabników. Od tej pory wyjątkowa tkanina była noszona tylko przez członków rodziny cesarskiej. W pomieszczeniach pałacu cesarz, jego żona i spadkobierca byli ubrani w białe szaty, w czasie uroczystości nosili żółte. Wraz z rozwojem hodowli i produkcji, ubrania jedwabne stały się dostępne również dla uprzywilejowanych.

Wygląd Matouniang był dziwaczny, widać było, że w młodości musiała być śliczną dziewczyną, ale obecnie jej oblicze zakrywała końska skóra. Gdy pociągnęła lekko za jej brzeg i owinęła się w nią cała, wówczas przemieniała się wielką poczwarkę jedwabnika z głową podobną do końskiego łba. A wtedy z ust jej wydostawała się nieskończenie długa, cienka i lśniąca nić jedwabna. Bogini żyła na północnej równinie pośród trzech olbrzymich morwowych drzew, pomiędzy którymi wędrowała dniem i nocą, owijając je niekończącą się jedwabną nicią. Po każdym stuleciu bogini zbierała nagromadzone w ten sposób nici, rozwieszała je na niebie na kształt srebrzystych obłoków i rozpoczynała swą pracę od nowa.

Matouniang urodziła się zwykłą dziewczynką. Gdy była mała, jej ojciec wyruszył w daleką drogę, a swoją jedynaczkę oraz konia zostawił na gospodarstwie. Mimo, że córka miała bardzo dużo pracy, bardzo tęskniła za ojcem, bo minęło już wiele lat od jego wyjazdu.

Pewnego razu, gdy poiła konia, tak trochę do siebie, a trochę do niego, niby żartując powiedziała:

- Oj, mój miły koniku, tak mi tęskno za tatą. Gdybyś go odszukał, przywiózł do domu, ze szczęścia bym chyba za ciebie wyszła za mąż.

Koń, gdy tylko to usłyszał wyrwał się z rąk dziewczynki i puścił się galopem - najpierw ku bramie obejścia, a potem na drogę, i wnet zniknął jej z oczu. Cwałował przez kilka dni i nocy, aż dotarł do miejsca, gdzie się znajdował jego pan. Ojciec dziewczynki bardzo się zdziwił, gdy nagle ujrzał przed sobą własnego konia, którego zostawił pod opieką córki. Zaczął się martwić, czy jego jedynaczce nie przytrafiło się jakieś nieszczęście. Mimo, że jeszcze miał sprawy do załatwienia, wsiadł na konia i skierował się ku domowi.

Po powrocie okazało się, że córka jest cała i zdrowa, ale koń zaczął się dziwnie zachowywać na widok dziewczynki. Robił się niespokojny, rżał, parskał, bił kopytami o gliniane klepisko stajni. Ojciec zaczął myśleć, że koń jest chory, albo go giez jakiś ukąsił. Zanim zwrócił się do szamana o pomoc, najpierw wypytał córkę, czy za jego nieobecności coś się nie stało zwierzęciu. I wtedy córka opowiedziała, jak nieświadoma tego, że koń zna ludzką mowę, zażartowała, że zostanie jego żoną, jak przywiezie jej ojca.

Córce groziło śmiertelne niebezpieczeństwo i hańba po wszystkie czasy. Długo się ojciec wahał, ale nie było innego wyjścia - dobrego konia musiał zabić, aby zapobiec małżeństwu swojej jedynaczki z jakimś potworem ukrywającym się w końskiej skórze.

Ojciec kazał dziewczynce zamknąć się w domu na cztery spusty i nie wychodzić na dwór, aż ją zawoła. Sam następnego ranka, jak zwykle wyprowadził konia ze stajni, uwiązał u belki przy studni i nalał mu wody do picia. Po czym skrył się za załomem domu i czekał na sposobny moment. Gdy koń zanurzył łeb w zimnej wodzie, celna strzała ugodziła go w samo serce i zwierzę bez cierpień pożegnało się z życiem. Po czym ojciec ściągnął z konia skórę i rozłożył na trawie, żeby wyschła, a resztki zakopał głęboko za domem. Dopiero wtedy pozwolił wyjść córce z chałupy.

Po kilku dniach ojciec znowu musiał wyjechać i zostawić córkę samą na gospodarstwie. Następnego dnia dziewczynka zaprosiła koleżanki z sąsiednich zagród i zaczęły się bawić w ogrodzie. Nagle jej wzrok padł na suszącą się skórę – od razu ją poznała. Ze złością wskoczyła na nią i tupiąc złorzeczyła na niedoszłego małżonka, naigrywając się z jego zamiarów. Nagle skóra się poderwała z ziemi, owinęła wokół dziewczynki, wyfrunęła za bramę i na zawsze zniknęła. Gdy ojciec wrócił, dowiedział się od koleżanek córki co się wydarzyło; mimo, że szukał jej wszędzie - nigdzie jej nie znalazł. Dopiero po kilku dniach, gdy przechodził przez gaj morwowy, dostrzegł swoją córkę owiniętą w końską skórę i stopniowo przemieniającą się w dziwaczny stwór, podobny do dużego wijącego się robaka. Zwierzę kiwało głową to w jedną, to w drugą stronę, a z jego paszczy wydobywała się długa, lśniąca, biała, cieniutka jedwabna nić.

Ojciec dziewczynki próbował różnych sposobów - ani prośbą, ani groźbą nie udało jej się odczarować. Dziewczynka pozostała na zawsze jedwabnikiem, później nawet boginią jedwabników, a końskiej skóry nigdy już się nie udało z niej zedrzeć.

Matouniang z czasem została żoną Jadeitowego Cesarza odpowiedzialną za jedwabniki. Do jej obowiązków należała opieka nad ich hodowcami i tkaczami pięknej materii jedwabnej; a nieszczęśliwie zakochany koń woził ją po Niebie.   

Źródła: Tadeusz Żbikowski – Legendy i pradzieje Kraju Środka, http://history.cultural-china.com, Wikipedia

Zobacz galerię zdjęć:

Leizu bogini jedwabnictwa
Leizu bogini jedwabnictwa 16,6 cm czółenko - kultura Dawenkou Zasięg kultur neolitycznych

Chiny u Europejczyka, który stara się poznać odrębność obyczajowości, bogactwo kultury i historii wywołują całkowity zawrót głowy. POLECAM aplikację na Android "Odkryj Chiny" – poza Polską "Ancient China". Oprócz możliwości poznania pięknych okolic w Chinach, ściągnięcia na pulpit zdjęć w rozdzielczości HD, w formie gry sprawdzimy naszą wiedzę o tych miejscach. Nagroda za rok 2014 „Poetry&Paratheatre” w kategorii: Popularyzacja Sztuki - Motywy przyrodnicze w poezji chińskiej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura